niedziela, 27 marca 2016

WINTER SPARTAN RACE BEAST | DONOVALY SLOVAKIA | 2016 | 1ST WINTER TRIFECTA

7:30 AM
Przebudzenie. Ścisk w żołądku. Poranna toaleta, bułka z nutellą i w drogę. Końcowe odliczanie...


9:57 AM

Linia startu. Muzyka gra, uśmiech na twarzy. Motywacja i skupienie. W głowie stres i milion myśli. Co ja tu robię? Czy dam radę? Czy jestem odpowiednio przygotowana na dystans 21km +?
W górach? Z przeszkodami?! Prawa kostka i Achilles dają o sobie znać, ale obiecali współpracować... A jak skręcę nogę na trasie? A jeśli dystans mnie przerośnie, teren będzie zabójczo trudny i nie ukończę biegu? Głęboki wdech. Dobra... Dwie pętle, dwa razy dystans Supera. A może by tak zre... 3-2-1 AROOO!!!

Trasa Winter Spartan Beast Donovaly

Fala ruszyła. Podbieg na rozgrzewkę. Później hop - ściany O-U-T. [Czyżby Peter Ziska robił już drugie okrążenie?! Tak, to na pewno był on!] Dunk wall, na szczęście bez wody, skok górą przez belkę i lecimy pod górkę. Szybka pogawędka z Marcinem i pędem w dół. Ściana, nie zwalniamy, krótki podbieg i kombinacja do zapamiętania. Znów pod górkę, przez las, pod nogami lód. Ale co z tego, że zimno i Donovaly jak Global Deejays mówią, że San Francisco! Grzejemy! Kolejna przeszkoda - jedna z moich ulubionych - małpi gaj. Ręka za ręką. Śnieg się skończył - teraz na salony wjeżdża błoto! To nie kłopot. Kolejna ściana. Z pomocą jestem już na drugiej stronie. Nie uwierzycie - znów pniemy się w górę! W lesie naprawdę jest stromo i ślisko. Na czworaka pod drutem kolczastym i dalej wprost po... pierwsze snow burpees. [Triceps killer - po co to komu?!] Słońce grzeje, lecę dalej, a raczej próbuję iść w grząskim jak piasek śniegu.





Kolejny szczyt zdobyty. Śnieg się skończył, można przyspieszyć. Wdrapywanie się po siatce - ostrożnie - by nie spaść. Zaliczone. Biegniemy dalej! Równoważnia. Skupienie. Brzuch spięty - cholera! - burpees. Prędko do kolejnej przeszkody bo teren w miarę płaski. Wiadro z piachem na ramię i ogień tam! Chwila oddechu i truchtam ile mogę, bo znów pod górkę. [A czego Ty się spodziewałaś?] Znów mija mnie jakaś znajoma osoba... Angelika Gałązka? To dopiero petarda! Sprawdzian pamięci. Ano, ano, ano - piątka! Łyk wody - dalej prosto. Śliska ściana z linami ustawiona pod kątem, pomocna dłoń na górze, zero karnych burpees. Jeszcze kilka przeszkód i można zaczynać drugą rundkę. Padnij! I czołgiem pod drutem kolczastym przez śnieg i błoto. Jakby tego było mało - pod górkę. Czy ta przeszkoda kiedyś się skończy? Skok przez płot i małpi gaj w kształcie litery "A". Niestety - trzaskam burpees. Rzut śnieżką - cel - pudło. Kolejna trzydziestka padnij-powstań. Trudno. Belka na ramię i zapieprzam pod górkę, licząc w pamięci kroki by zająć czymś głowę. Ostatnia ścianka i powtórka z rozrywki. Patrzę na zegarek i myślę - jakieś dwie godziny, 150 burpees i zimowa trifecta będzie moja! Dam radę! Drugi raz podchodząc do triceps killera wiedziałam, że będą burpees. Udało się natomiast uniknąć kary na równoważni i rzucie śnieżką do celu! Pod koniec trasy uciełąm sobie miłą pogawędkę z dzielną Spartanką. [Pozdrawiam!] Ostatnia przeszkoda - multirnig - ostatnie trzydzieści burpees, skok przez płomienie iii...

14:45 AM
Victory! Pierwsza na świecie Zimowa Trifecta zdobyta. Bestia poskromiona.

Winter Spartan Race: Sprint, Super and Beast!

Winter Spartan Beast



Winter Trifecta

Czas na kolejne wyzwania. Ale o tym już wkrótce!

AROOO!!!
Skrzynia Biegów.